autor:
nazwa/adres bloga:
data utworzenia:
2014-11-28
blog czytało: 39228
wpisów: 11
komentarzy: 3
budynek:
bliźniaczy, parterowy bez piwnicy, garaż: 1-st.
technologia
technologia murowana bloczki silikatowe
miejsce budowy:
Wrocław
|
|
Patrząc z boku na naszą ekipę wydawałoby się, że bawią się klockami i sprytnie układali je ku górze. W oczach ściany rosły a w sercu nieopisana radość, że w tych ścianach lada chwila będzie cały nasz świat......
A przecież się nie obijamy! Wręcz przeciwnie cały czas idziemy do przodu. Jeszcze w ubiegłym roku, dzięki łaskawej nam zimie, udało się wylać fundamenty i postawić pierwsze bloczki ku niebu... :) Tak szybko jak rozkopali, tak szybko to zasypali :) Jako że najcieplej nie jest, i Panowie też sobie jakoś radzić muszą to na naszej budowie można uraczyć się kiełbaską z ogniska. A i humory im dopisują.... :P O budowaniu nie mam pojęcia zielonego, fioletowego ani żadnego innego też... jak się okazało o fotografowaniu również... Ale za budowanie się nigdy nie wezmę(chyba że domek z piasku), a za fotografowanie nieskutecznie próbuję,z takim oto skutkiem ....:)
A powinno wyglądać tak :)
Zanim jeszcze błoto się narobiło, nasz pierworodny postąpał po trawce :) Jeszcze nieświadomy, jakie zmiany i jego dosięgną....
Ostatni looook i ruszyła maszyna, juz nic nie zatrzyma. Patrząc jak zaczynają kopać w ziemi, zaczynają się kształtować podstawy fundamentów, dotarło do mnie, że to się dzieje naprawdę (jakoś nie dało się tego odczuć w urzędach :D ). I choć zima za pasem, mrozy w nocy zaczynają doskwierać to robota wre, aż miło patrzeć !
Jako, że od słów do czynów nam wiele nie trzeba od razu zaczęły się poszukiwania działki, takiej która spełni oczekiwania wszystkich domowników. I tych "miastowych", i tych tęskniących za ciszą i kameralną atmosferą :-) No i jest ! Niby to Wrocław, niby blisko do miasta, ale jednak, z dala od dróg szybkiego ruchu, z dala od rumoru i ludzi pędzących do nikąd.
Krótka przeprawa sprzedażowa, notarialna i sądowa. No to czas na resztę, niby nic a rok zleciał niewiadomo kiedy.... A łatwo nie było i mało co, a wszystkiego by się odechciało :) Nie rozczarowałam się przychylnością urzędów , a raczej jej brakiem. Z Bąblem pod pachą (licząc, że przyjaznym okiem spojrzą na matkę polkę), z uporem maniaka, wędrowałam od urzędu do urzędu. Podpisując bezlik dokumentów, wniosków, podań, umów..... Ale co nas nie zabije to nas wzmocni! A CO :-) ARCHIWUM WPISÓW |
Serwis wrobelki-1-1.mojdomdlaciebie.pl korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez wrobelki-1-1.mojdomdlaciebie.pl lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka dotycząca cookies